Dzisiejsza opowieść skierowana jest do Was, nieco starsi, bo nastoletni czytelnicy.
„Skrzydłaka” napisała dla Was Katarzyna Ryrych. Skrzydłak kiedyś był chłopcem, a dziś jest aniołem. Za życia nie zdążył ani zbytnio nagrzeszyć, ani zrobić nic dobrego. W raju też nie zajmuje wysokiego miejsca w hierarchii. Ot anioł podający wodę zapomnienia zwierzętom przekraczającym Tęczowy Most. Po co ta woda? Żeby rajskiej szczęśliwości nie mącił najdrobniejszy cień wspomnień ziemskiego bólu. Który to my, ludzie, sprowadzamy na zwierzęta. Skrzydlak jest posłuszny, dopóki nie spotka czarnej kotki. Ta nie chce zapomnieć ludzkiej towarzyszki, która zostawiła na Ziemi. Po wielu rozmowach z kotką Skrzydłak zaczyna naginać rajskie zasady, czym ściągnie na swą krnąbrną, chłopięcą głowę gniew starszych aniołów. Wkrótce wysłany zostanie z misją na Ziemię. Towarzyszyć mu będzie Cień, mroczny i przebiegły. Ale nawet on, jak Diabeł mniejszy w opowieści Mistrza Bułhakowa, skapituluje przed złem, które potrafią czynić ludzie.
Kto ich ocali? Czy miłości i współczucia wystarczy jednemu, małemu aniołowi? Kibicujcie z całego serca Skrzydłakowi.